Z pszczołami za pan brat
Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa ONZ podaje, że spośród 100 gatunków roślin uprawnych, które zapewniają 90 procent żywności na świecie, aż 71 jest zapylanych przez pszczoły. Szacuje się, że gdy te wymrą, ludzie wyginą zaledwie 4 lata po nich. Niestety, populacja pszczół w skali świata stale się zmniejsza… Czy jest coś co możemy z tym zrobić? Kluczem do zmian na lepsze, zawsze jest edukacja. Doskonale wie o tym Daria Białek z Żelichowa nieopodal Krzyża Wielkopolskiego, która oprócz prowadzenia pasieki wędrownej „Pasieka Zośki Samośki”, stworzyła wśród łąk i lasów pasiekę edukacyjną.
„Nawet nie potrafię powiedzieć skąd ten pomysł. Miałam już wcześniej coś wspólnego z edukacją w Polskim Związku Łowieckim. Po założeniu pasieki byłam zapraszana na różne spotkania do szkół, na warsztaty i to tak naturalnie wyszło, bo bardzo lubię pracować z dziećmi” – opowiada właścicielka i dodaje, że nigdy nie planowała mieć pszczół, ale kiedy już zaczęła, to wsiąknęła w to całkowicie. W prowadzenie pasieki zaangażowana jest cała rodzina – mąż i troje dzieci. Każdy dokłada swoją cegiełkę do tego, aby to miejsce stale się rozwijało.
Przygoda pani Darii rozpoczęła się w 2020 r. od 12 pszczelich rodzin. „Kiedy mąż przywiózł pszczoły, zupełnie nie wiedziałam co z nimi robić i z 12 rodzin zostały 3. Później poznałam pszczelarza, można powiedzieć, że prekursora pszczelarstwa na tym terenie, który był bardzo wymagający. A ja chciałam mu koniecznie pokazać, że się nadaję! Kiedy zakończyłam sezon, to powiedział: Nie wierzyłem w ciebie, a uwierzyłem. Było to dla mnie niezwykle cenne”.
Praca w pasiece wymaga wiele zaangażowania – potrzebna jest zarówno chęć do ciężkiej pracy fizycznej, jak i do ciągłego poszerzania swojej wiedzy. Pszczoły to niezwykłe istoty i ważne, aby poznać je jak najlepiej. „Rodzina pszczela to fantastyczna struktura społeczna. Każda pszczoła ma określone zadanie – zajmowanie się matką, praca, zapylanie. W momencie, kiedy nie pracujesz – jesteś usuwany. Kiedy pojawia się jakieś szkolenie, to od razu się na nie zapisuję. Cały czas dokształcam się w tematach związanych z pszczołami i uważam, że nadal mało wiem” – dodaje.
Miody z terenów leśnych wytwarzane w tej rodzinnej pasiece zostały docenione i wyróżnione w 2023 roku Certyfikatem Nadnoteckiej Marki. Powstają one z roślin dzikorosnących oraz ze współpracy z rolnikami siejącymi rośliny miododajne takie jak facelia, nostrzyk, gryka, czy słonecznik.
A jak wyglądają zajęcia w pasiece edukacyjnej? Dzieci przede wszystkim uczą się poprzez zabawę, a każde zajęcia dopasowane są do konkretnej grupy. Początek zajęć to część teoretyczna, ale większość czasu dzieci poświęcają dotykaniu i smakowaniu – mają tu okazję spróbować między innymi miodu z plastra. Na terenie pasieki znajduje się ścieżka sensoryczna, przy tworzeniu której wykorzystano naturalne materiały. Przy niej stoją kolorowe tablice edukacyjne, które wprowadzają w świat pszczół i produktów przez nie wytwarzanych. Grupa do dyspozycji ma puste ule, które może rozkładać i składać, na stołach leżą zadymiaczki, dłuta i inne narzędzia potrzebne do pracy w pasiece. Dodatkową atrakcją jest ulik pokazowy, gdzie przez szybkę dzieci mają możliwość podejrzenia, jak wygląda prawdziwe życie w ulu. Dzieci podczas zajęć mają dużą swobodę, a na początku są instruowane, w którym miejscu znajdują się ule z młodymi rodzinami – i to jest jedyne miejsce, do którego nie mogą iść same. Te ule mają plastikowe powałki (płyty zawierające kilka otworów do wentylacji lub podawania pokarmów pszczołom. Powałkę umieszcza się na ostatnim korpusie, który zajmują pszczoły – przyp. red.), przez które dzieci mogą zajrzeć – wtedy są ubierane w stój ochronny i podchodzą pojedynczo z panią Darią. Ta formuła zajęć doskonale sprawdziła się w pierwszym sezonie działalności pasieki – w przeciągu kilku miesięcy, Żelichowo odwiedziły 64 grupy składające się od około 30 do 60 osób. Były to dzieci z terenu powiatu oraz województwa. Plany na dalszy rozwój są bardzo ambitne. „Na polu stanie domek do apiterapii, będą tutaj stały leżaki i wisiały hamaki. Chcemy organizować weekendy w pasiece. Będzie można tu przyjechać całą rodziną – dzieci spędzą czas na warsztatach, a rodzice będą mogli odpocząć”. Brzmi wspaniale prawda?
Apiterapia jest świetnym sposobem na relaks, a ponadto jest coraz popularniejszą metodą walki z różnymi schorzeniami. Wykorzystuje się w niej produkty wytworzone przez pszczoły. Jednak nie tylko one mają właściwości terapeutyczne – dźwięk oraz zapach, który wytwarzają owady, także wpływa pozytywnie na zdrowie. Jedną z gałęzi apiterapii jest tak zwana uloterapia – czyli sposób na bezpieczne obcowanie z pszczołami. W domku znajdą się dwie kozetki, pod którymi znajdować się będą zabezpieczone siatką aluminiową szuflady z pszczołami. Dzięki temu będziemy mogli skorzystać z inhalacji pszczelim powietrzem, które wpływa pozytywnie na choroby reumatyczne, zwyrodnieniowe, układu nerwowego i oddechowego oraz pomaga w walce z bezsennością. Jest to doskonały sposób na relaks w otoczeniu wspaniałej nadnoteckiej natury.
Z niecierpliwością czekamy na ofertę dla rodzin, a już teraz w imieniu właścicielki Pasieki Edukacyjnej zachęcamy do odwiedzin tego prowadzonego z sercem miejsca. Bez pszczół nie ma nas – warto więc abyśmy zaszczepili w młodym pokoleniu poczucie odpowiedzialności i wpływali na ich świadomość. Już niedługo, to właśnie ci młodzi ludzie, sami będą podejmować decyzje dotyczące kształtu tego świata. Edukacja poprzez zabawę jest kluczem do sukcesu, a idealnym miejscem, aby zdobyć wiedzę o tych niezwykłych owadach są odwiedziny Żelichowa, gdzie życie staje się słodsze!
Marta Burakowska – Starostwo Powiatowe w Czarnkowie
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!