Spotkajmy się w... Czarnkowie
Pofrunęli…
Czy wiecie, że Czarnków to nie tylko piękna rzeka, która jest rajem dla wędkarzy? Czy wiecie, że Czarnków to nie tylko wspaniałe kamieniczki, muzeum i park? To miasto, to także historia skoków narciarskich. Tak, skoków narciarskich…
Nie każdy wie, że w Czarnkowie istniała skocznia narciarska, a nawet dwie – jedna o punkcie konstrukcyjnym K30, a tuż obok, mniejsza, na której można było skoczyć ok. 20 metrów. Ta większa została zbudowana w czynie społecznym w roku 1963. Jej inicjatorem był Walerian Kurzawa, który stwierdził, że Czarnków ma idealne warunki pod budowę takiego obiektu. Osobą, która także zainicjowała powstanie skoczni był Henryk Piasecki, jednak on chciał znaleźć zajęcie dla czarnkowskiej młodzieży. W taki oto sposób rozpoczęły się prace budowlane, a w ich organizację włączyli się pracownicy okolicznych przedsiębiorstw, młodzież oraz kolej, która przekazała materiały na schody i barierki. Pomimo przeszkód stawianych przez poznański Wydział Kultury Fizycznej Urzędu Wojewódzkiego w tym samym roku, czyli 1963, odbyły się pierwsze zawody. W 1964 roku trzeba było jednak skocznię zmodernizować, gdyż okazało się, że została zbudowana z błędem projektowym i skakanie na niej było niebezpieczne. Właścicielem skoczni był klub MKS Noteć, który zapewniał skoczkom przede wszystkim narty. Osobną sprawą były stroje, a te zapewniali sami rodzice, którzy w czynie społecznym szyli zwykłe narciarki. Pierwszym trenerem ekipy dwudziestu skoczków został Witold Podeszwa z Poznania, który nie tylko pomagał skoczkom w rozwinięciu skrzydeł, lecz także był projektantem zmodernizowanej skoczni. Drugim trenerem czarnkowskiej kadry skoczków został Tadeusz Ciesielka, który był kiedyś w kadrze na obozie w Zakopanem i skakał na Wielkiej Krokwi. Obiekt był oblegany zimą. Jedyną przeszkodą, aby można było skakać, był śnieg. Jego pokrywa musiała mieć co najmniej 20 centymetrów, aby możliwe były treningi. Czasem, gdy brakowało śniegu, z pomocą znów przychodziła młodzież. Brała ona zwykłe koce i przenosiła na nich śnieg, aby znów można było pofrunąć. Zresztą młodzież spisywała się świetnie, bo nawet pomagała skoczkom zanosić narty na górę (po udanym skoku trzeba było znów podejść pod górę, pokonując kamienne schody), co powodowało, że ci mogli skoczyć nawet do stu razy w ciągu dnia.
Na czarnkowskiej skoczni regularnie odbywały się zawody. Brali w nich udział nie tylko młodzi skoczkowie z czarnkowskiej drużyny lecz także skoczkowie z Gdańska z klubu „Kormoran”. W dniu zawodów można było poczuć wielką rywalizację – przecież każdy chciał wygrać, a konkurencja była duża! Jednak niepodważalnym królem skoczni był Kazimierz Polus, który nie miał sobie równych. Udało mu się ustanowić rekord skoczni, ponieważ skoczył 32 metry! Co ciekawe, poza konkursem, na prośbę widzów, udało mu się skoczyć 38 m. Do tego, w nagrodę za oddanie dobrych skoków, można było wyjechać do Gdańska i tam startować w kolejnych zawodach. I w tym mieście Kazimierz Polus nie dał szans rywalom. Pobił tu swój rekord życiowy, który wyniósł 43 metry. Był to najlepszy wynik wśród juniorów. Jednak same skoki to nie wszystko. Trzeba się do nich dobrze przygotować, bo łatwo można było nabawić się kontuzji. Dlatego też młodzi entuzjaści skoków wyjeżdżali na obozy przygotowawcze i to do samego Zakopanego. Wspomniany wcześniej Kazimierz Polus także był uczestnikiem jednego z takich obozów. W jego trakcie miał okazję poznać samego Wojciecha Fortunę i poćwiczyć z nim słynny telemark.
Ostatnie zawody na ,,Grzybku” odbyły się w 1972 roku. Przyczyniły się do tego coraz mniej śnieżne zimy. W latach 2001 – 2006 na skoczni odbywały się zawody w kolarstwie górskim pod nazwą Lang Team Grand Prix MTB. Niestety doprowadziły one do poważnych zniszczeń obiektu. Włodarze miasta w roku 2001 podjęli próby, które miały doprowadzić do odnowienia skoczni, ale okazało się to zbyt kosztowne.
Skocznia jest jedną z głównych atrakcji Czarnkowa. Wystarczy przejść się na spacer do Parku im. Stanisława Staszica i podziwiać skocznię. Bez przeszkód można też wspiąć się po kamiennych schodach i z góry zachwycać się panoramą miasta.
Klaudia Wieczorek
Starostwo Powiatowe w Czarnkowie
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!